Drogi Boże! Chcę Ci napisać, że byłam na pielgrzymce w Świętej Lipce z WŻCh ( pewnie Wiesz już o tym)

Było pięknie.

W i d z i a ł a m niezwykłą rzeźbę w muzeum przy sanktuarium. Była to postać Maryi rzeźbiona w drewnie, zatarta w szczegółach, naznaczona czasem przez wiatr i deszcz. Cała w wyżłobieniach, bardziej w domyśle, niż w konkrecie. Ile w tym dramaturgii.

- tęczę w chmurach ale tylko jak się włożyło ciemne okulary (czy to nie ciekawe, że w okularach i to ciemnych)

- światło nad jeziorem oświetlające tylko jeden brzeg.

(opisy Warmi znajdziesz w licznych publikacjach i o tym nie ma co pisać)

- ludzi wokół ognia blisko siebie siedzących, chodzących, jedzących połączonych śmiechem i rozmową.

- ludzkie twarze zapatrzone w żar dopalającego się ogniska – o czym myślą?

- architekturę kościołów, ogrody, kwiaty, zieleńce i tą niepohamowaną bujność, niespotykany nadmiar zieleni.

- światło sączące się w witrażach, spojrzenie świętych, niezmienne od lat.

 

S ł y s z a ł a m koncert organowy ( jak dobrze, że są organy) rozmowy, gawędy, szmery i rytm różańca.

- śpiewy wysokie i niskie płynące z wewnętrznej potrzeby.

- trele ptasie o niezwykłych brzmieniach szczególnie o poranku.

 

Dzięki Ci Panie za ludzi i zdarzenia które stawiasz na mojej drodze. Wiem, że wszędzie tam byłeś.

Abe

16 czerwca 2016r.